główna zawartość strony

MZGKiM Z NOWYM SPRZĘTEM – ZADYMIACZ

Wystarczy kilkanaście minut nawałnicy. Ulica zamienia się w rzekę, a woda wdziera się na posesje jednorodzinnych domów. Oburzeni mieszkańcy „wieszają psy” na władzach gminy, MZGKiM czy Spółce Wodnej. Niestety studzienki kanalizacyjne „nie wyrabiają” ze zbieraniem deszczówki. A może dzieje się tak dlatego, że niektórzy nielegalnie podpinają się do ściekowej kanalizacji? Takie sytuacje nie zdarzają się często w mieście i gminie Krośniewice bowiem od wielu lat poważne opady deszczu omijają nasz region. Ale kiedy już popada ludzi zalewa nie tylko woda, zalewa ich krew, bo studzienki kanalizacyjne nie zbierają wody.

Jaki jest na to sposób?

Służy do tego specjalny sprzęt

To tak zwany ZADYMIACZ

Wytwornica dymu to takie samo urządzenie, które jest wykorzystywane na przykład do efektów specjalnych podczas koncertów. Białą mgłę robi się z roztworu płynu z odpowiednimi atestami do stosowania w pomieszczeniach zamkniętych. Wtłoczona do studzienki kanalizacyjnej para, znajduje ujście w rynnach nielegalnie podłączonych przewodów sanitarnych.

Nowy sprzęt pozwoli na skontrolowanie wielu miejsc. Nikt nie ma zamiaru karać – choć niestety wiele samorządów rozkładając bezradnie ręce nakłada już kary nawet do 10 tysięcy złotych.

Trzeba edukować i pomagać wszystkim mieszkańcom. W momencie wykrycia, kogoś kto odprowadza deszczówkę do kanalizacji sanitarnej nastąpi reakcja ze strony zakładu na piśmie z prośbą o zlikwidowanie takiego podłączenia. Istnieje również możliwość pomocy ze strony zakładu – opłata zgodna z cennikiem.

Pracownicy MZGKiM prowadzić będą kontrole na terenie całego miasta.

Apelujemy do mieszkańców, aby sprawdzali, dokąd trafiają wody opadowe z ich posesji.

Konsekwencje podpinania się „na lewo” to nie tylko niedrożność kanalizacyjnych studzienek podczas nawałnicy, co może prowadzić do podtopień albo zalania budynku. Można z tego powodu wpaść w jeszcze większe tarapaty. Jeśli nielegalny proceder się wyda, ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania.